wtorek, 3 lipca 2018

Objadanie się, odchudzanie... Ciągła zmienna... Czas z tym skończyć.

Nie mogę już na siebie patrzeć... Doprowadziłam się do stanu gdzie moja waga jest dużo poza akceptowalną...
Wyglądam okropnie. Obleśnie. Obrzydliwie.
Sterydy na astmę też mają swój udział ale większy ma zajadanie emocji.
Koniec.
Od dziś dieta.
Duuuzo wody, jak najmniej jedzenia.
Nie wiem czy wytrzymam... Ale muszę.
Chcę.
No i zacznie się walka rozsądku z zaburzeniem odnośnie odchudzania zdrowo a szybko...
Nie chcę efektu jo-jo.
Postaram się zrobić to zdrowo.
Ćwiczyć, mniej jeść...
Oby starczyło mi zapału na dłużej niż 3 dni.
Będąc chudsza będę czuła się lepiej.
W końcu mam wolne i mogę o siebie zadbać.
Czas zabrać się do roboty...
Koniec tycia i działania ze nad sobą.
Zacznę walczyć o lepsze życie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz