Najpierw myślałam, że to przez upały ale już jest chłodniej a ja wciąż nie mam siły na cokolwiek.
Tak czekałam na koniec roku szkolnego, miał mi zaoferować lepsze samopoczucie... I co się z nim stało? Hallooo... praca z nią się skończyła, mózgu wyluzuj... zejdź trochę z obrotów, teraz już możesz. Już ma być lepiej, już ma być spokojniej.
Zupełnie nie wiem co się że mną stało w ten rok i dlaczego to tyle siedzi.
Może potrzebuje urlopu.
Jestem otwarta na ludzi, pomagam, rozmawiam, wymyślam rozwiązania... Ale gdy mnie coś się dzieje, to nawet nie poproszę o rozmowę, będę udawała, że nic się nie dzieje...
Wypierania ciąg dalszy...
Nie wiem czy mam zmienić pracę czy może zacząć w tej rozmawiać z innymi A nie sie izolować....
Nie wiem.
Nie wiem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz