poniedziałek, 8 października 2018

Chwiejność i zamknięcie się w sobie. Derealizacja.

Wycieczka była udana.
Trochę mi wstyd, bo była inwazja os i szerszeni i nie odbyło się bez wrzasków nawet na mieście no ale nie kontroluje tego i wszyscy o tym wiedzą... Lecz i tak mi wstyd.
W pracy jest atmosfera tak ciężka, że można ją kroić nożem... To odbiera mi energię.
Tak bywa, nie ma co się przejmować... W końcu pracują tam same kobiety.
Nie umiem napisać nic innego jak to, że czuje nienawiść do siebie i swojego ciała.
To mnie przenika i nie mogę przestać o tym myśleć.
Nie chcę być taka jaka jestem. Zarówno psychicznie jak fizycznie.
Dół... Stanowczo tendencja zniżkowa.
Wegetuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz